Jak często trenować?

Często w trakcie pierwszego spotkania, podopieczni pytają mnie, jak często mają trenować (przychodzić na treningi), by osiągnąć swój cel. I tu zaczyna się zastanawiać nad odpowiedzią... bo jest wiele zmiennych, które determinują odpowiedz na to pytanie....

- jak dużo pracują zawodowo, czyli ile ma czasu na regeneracje i na treningi,

- jaką pracę wykonują,

- w jakim są wieku,

- czy występują choroby, np. choroby serca, dna moczanowa, nerwica i wiele innych,

- czy mają dużo stresów,

- czy potrzebni są inni specjaliści: fizjoterapeuci/osteopaci/dietetycy/psycholog/lekarz itp.

- czy ma kontuzje, na jakim etapie rehabilitacji/usprawniania się znajdują,

- jaki jest cel treningowy,

- jaki ma staż treningowy (technika wykonywania ćwiczeń oraz czucie własnego ciała),

- nawyki ruchowe,

- jak silna jest motywacja i zaangażowanie na treningu,

- czy ma bóle towarzyszące aktywności albo po niej.

Tu kolejność jest bez znaczenia, ponieważ każdy z powyższych punktów wpływa na efekty treningów.

W wielkim skrócie rozszerzę niektóre zagadnienia.

Tak więc jeżeli ktoś ma angażującą pracę (pracuje ponad 40 godzin tygodniowo) to zakładam, że czas na dobrej jakości sen oraz dobre żywienie jest ograniczony. W tym wypadku częste i bardzo intensywne treningi wpłyną negatywnie na zdrowie/formę podopiecznego w długim okresie.

Im osoba młodsza tym większe są zdolności regeneracyjne. Osoba po 45 roku życia regeneruje się znacznie wolniej niż 30 latek, nie mówiąc już o osobach młodszych.

Stres psychiczny ma taką samą odpowiedz hormonalną, jak aktywność fizyczna – poprzez trening stresujemy ciało człowieka (brak tlenu, zniszczone włókna mięśniowe, duże zaangażowanie układu nerwowego). Tak więc, jak osoba ma bardzo stresującą pracę lub wystąpiły mocne stresy życiowe intensywny trening nie jest wskazany. Duży bodziec pogłębi zmiany zachodzące w organizmie w tym nad aktywność układu współczulnego. Długotrwały brak równowagi w układzie autonomicznym jest równią pochyłą do wielu zaburzeń, z których wyprowadzenie jest nie ladą sztuką dla lekarzy i innych specjalistów.

W przypadku osób, które doznały kontuzji wszystko zależy od etapu na którym się znajduje osobą. Ogólna zasada jest taka, że to lekarz lub fizjoterapeuta wyraża zgodę na pracę (ściśle określoną w ściśle określonym czasie, tak by przyniosło to pożądany efekt w jak najkrótszym możliwym czasie). To samo tyczy się osób z bólami występującymi w trakcie lub po aktywności fizycznej.

Cel – jeżeli ktoś, naglę wstał z kanapy i stwierdził, że chce przebiec maraton albo zostać mistrzem w podnoszeniu ciężarów, droga jest naprawdę bardzo długa. Co nie znaczy że niemożliwa.

Następnym bardzo ważnym czynnikiem jest zaangażowanie podopiecznego w to co robi. Jeżeli ktoś przychodzi na treningi z nastawieniem, że mu się nie chce i wszystko robi na pół gwizdka to efekty będą mizerne. Zresztą jak wszędzie przy takim podejściu.

Jeżeli chodzi o staż treningowy to im ktoś jest bardziej zaawansowany tym więcej musi pracy włożyć, by osiągnąć taki sam przyrost danej cechy (siły, wydolności itp.). Tzn gdy osoba nigdy nic nie ćwiczyła to niezależnie co zrobi i jak to efekty są widoczne. Natomiast, gdy ciało jest wytrenowane to bodźce kształtujące muszą być coraz większe. Z drugiej strony im większe doświadczenie tym osoba bardziej czuje swoje ciało i umie z nim współpracować przez co efekty treningu są lepsze i zmniejsza szanse kontuzji.


Paweł Ziemkiewicz